Manchester United - Liverpool

Olalla · Wysłany: Pią 1:06, 21 Mar 2008 Temat postu: Manchester United - Liverpool

Podopiecznych Beniteza czeka bardzo ciężkie spotkanie z Manchesterem United na Old Trafford. Odbędzie sie ono 23.03.2008 o godzinie 14:30.
Na Anfield Czerwone Diabły zwyciężyły 1:0. Czas na rewanż?

((W pierwszym meczu w tym sezonie United wygrali na Anfield 1:0 po bramce z 43 minuty Carlosa Teveza. To był szósty z rzędu mecz Czerownych Diabłów z the Reds w lidze na Merseyside bez klęski.))

Jaki wynik obstawiacie ;>??

Arturro · Wysłany: Pią 2:08, 21 Mar 2008 Temat postu:

0-1 dla LFC Happy

Liczę na Kuszczaka w bramce, bo wiem, że mogą puścić mu nerwy Wink

podobno nie zagra Ferdinand więc Torres może tam szukać wolnej przestrzeni.A tak na poważnie to jesteśmy teraz na gazie MU tak samo więc napewno bedzie ciekawie. Tak jak już powiedziałem:

ManU 0-1 LFC a co! Grin

Olalla · Wysłany: Nie 16:35, 23 Mar 2008 Temat postu:

Aj i już nie trafiiłes Tongue

..:]..;]...

Do przerwy 1-0 dla ManU

Olalla · Wysłany: Nie 17:18, 23 Mar 2008 Temat postu:

Aha.... 79' Cristiano... i za minnnute juz nastepna..ja Sad

W sumie nie wiem Confused

,sop mnie sie nie chce wlaczyc Mad

....
Jak wraznia;>? Kto oglada w ogole Wink

..?Arturo na pewno Wink

..

Olalla · Wysłany: Nie 17:27, 23 Mar 2008 Temat postu:

Koniec.Doszły mnie słuchy ze zwyciestwo ManU zasluzone .. Fernando zolta kartka za rozmowy z sedzia ;P.. Jak oceniacie jego grę Wink

?
Piszcie Grin

hieh

chuda · Wysłany: Nie 17:31, 23 Mar 2008 Temat postu:

ale mecz....:/:?czekałam tylko aż ktoś przywali arbitrowi.....cristiano jaki był dumny:/

liczyłam przynajmniej na honorowego, ale cóż... Confused

Arturro · Wysłany: Nie 18:14, 23 Mar 2008 Temat postu:

Tak zgadza się mecz widziałem Sad

Jak pewnie się wszyscy zastanawiamy, po meczu z Manchesterem United będa szukane przyczyny porażki.
Jedną z nich będzie zapewne czerwona kartka Javiera Mascherano, który swoim dziecinnym zachowaniem wbił gwóźdź do trumny Liverpoolu.
Kiedy wydawało się, że jest po meczu w drugiej połowie Liverpool nadal atakował, ale brakowało ostatniego podania na przykład, gdy Ryan Babel minął dwóch rywali i zamiast podawać do wolnego Torresa oddał bezmyślny strzał.
Już możemy się domyślać, co po meczu zaczną pisać brukowce, oraz co powiedzą "kibice" naszego ukochanego klubu.
Nie będę się rozpisywał, bo nie ma o czym...przegrana boli, ale trzeba walczyć dalej, a jak wiemy czekają nas 4 ciężkie mecze i nie możemy zwątpić w naszych zawodników.
Już za tydzień, zagramy na Anfield derbowy mecz z Evertonem, a następnie czeka na nas Arsenal.

Nicpon · Wysłany: Wto 0:17, 25 Mar 2008 Temat postu:

Było minęło

Arturro · Wysłany: Wto 4:43, 25 Mar 2008 Temat postu:

Justyna · Wysłany: Sob 18:51, 29 Mar 2008 Temat postu:

Moje serce wciąż krwawi....